Wysłany: 2005-07-21, 10:16 Nie dostałeś się, Twoja strata
Kandydaci na Uniwersytet Łódzki, którzy nie znaleźli się na listach zakwalifikowanych do przyjęcia, domagają się zwrotu opłaty rekrutacyjnej. Żądania pojawiły się po oświadczeniu ministra edukacji, który stwierdził, że szkoły wyższe mogą oddawać pieniądze. Władze łódzkich uczelni nie zgadzają się z tym.
Wczoraj rektorat UŁ odwiedził ojciec tegorocznej maturzystki, domagając się zwrotu opłat za postępowanie kwalifikacyjne na pięciu kierunkach. Jego córka nie dostała się na żaden z nich. Zapowiedział skierowanie sprawy do sądu.
– Opłata rekrutacyjna, której wysokość ministerstwo ustaliło na 80 – 85 złotych, pokrywa koszty egzaminów i innych formalności związanych z naborem. To nie jest wpisowe pobierane od osób przyjętych na studia – wyjaśnia prof. Eliza Małek, prorektor ds. nauczania UŁ.
Politechnika Łódzka także nie zamierza oddawać pieniędzy osobom, które nie dostały się na studia. Tym, którzy zadeklarują zdawanie w przyszłym roku na tę uczelnię, opłata może zostać zaliczona na poczet przyszłego postępowania kwalifikacyjnego.
Ale nigdy nie było tak, że oddawali kasę. Ja w tym roku straciłam ponad 300 zł i co? Jak na razie bez skutku. Ani kasy ani studiów. Składając na kilka kierunków trzeba liczyć się z ryzykiem, że niestety, ale nie wyjdzie. Pewnie niejeden rodzic nie wszczynałby żadnych kłótni, gdyby pociecha dostała się choć na jeden z tych 5. Rekrutacja to dla nich czyste pieniądze. Dla przykładu: na Psychologię do Katowic było ponad 1500 chętnych, a wolnych miejsc AŻ 110 osób, prosta arytmetyka, każdy wie jak wyskoko mierzy.
ywis [Usunięty]
Wysłany: 2005-07-25, 21:50
Nigdy może i nie było p. Dominiko, ale teraz weszło takie zarządzenie, które dostali odgórnie, że osoby które się nie dostały moga ubiegać się o zwrot kosztów (mam na myśli wpisowe + rekrutacja)... Dwa, to że Ty straciłas 300 zł to nikogo raczej chyba nie interesuje, nie wiem... mnie napewno nie, kogo to wina? W końcu to Ty chciałaś iść na dzienne, a nie uczelnia... No comment!
To, że straciłam 300 zł nie wątpię, że Ciebie nie interesuje, podalam to tylko dla przykładu. Od zawsze było tak, że rekrutacja to był czysty zysk dla uczelni. To oczywiste, że niejedna młoda osoba, chce się dostać na dzienne i składa dokumenty w kilku miejscach, a że nie ma NIC ZA DARMO to musisz ponieść tego koszta. Chociażby wydrukowanie testów dla kandydatów (egzaminy, które będą dopóki nie usparawnią "nowej matury"), odsyłanie dokumentów..., a że nie mamy takich czasów, że szkoły państwowe ubiegają się o studenta i stać by je było na pokrycie tych kosztów, musimy za to płacić.
To czy chciałam dostać się na dzienne, że tak powiem to moja sprawa i że straciłam tyle pieniążków, to również mój problem. Powtórzę się, to był przykład. Warto dodać, że uczelnie zrezygnowały ze starych maturzystów. Ograniczlili limit przyjęć "nas" do min, niektóre nawet nie brały nas pod uwagę. Nie mam pretensji do nikogo, a już na pewno do ludzi na forum. Wyjście awaryjne już mam, rok do przodu na pedagogice, fakt, że zaocznie, ale jest to szkola państwowa. Dlaczego uparłam się na dzienne? Chodzi o wypełnienie czasu między zjazdami i kontakt z ludźmi.
Nie ma jak iść do prywatnej, tam płacisz i jesteś, prawda?... a tyle wysiłku Cię to kosztuje.....
ywis [Usunięty]
Wysłany: 2005-07-26, 10:44
Dominika napisał/a:
Nie ma jak iść do prywatnej, tam płacisz i jesteś, prawda?... a tyle wysiłku Cię to kosztuje.....
He, mocna obrona, ale czy aż tak mocna? Ekhm. Nikt na siłe nie kazał Ci składać papierów na studia państwowe, więc nie wiem po co to "ale" i dygresja w moją stronę! Pomyśl za nim coś napiszesz
ywis widzę, że masz jakiś problem. Zaskoczę Cię, każda moja wypowiedź jest przemyślana. Jak zwykle źle interpretujesz moje wypowiedzi. Szkoła państwowa to jest mój wybór z którego jestem dumna. / Robi się OT więc proponuje wrócić do tematu.
ywis [Usunięty]
Wysłany: 2005-07-26, 10:55
Nie mam ochoty się sprzeczać o takie, czy też inne rzeczy, ale przeanalizuj sobie to zdanie, które zacytowałęm, może jakieś konkretne wniosku po kilku analizach wyciągniesz, w końcu w szkole chyba uczyli, że jak za pierwszym razem nie rozumiesz, to przeczytaj jeszcze raz, a może coś się nasunie do główki... EOT.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum